------------------------------------------------
Wiedziałem, że nie mogę siedzieć z założonymi rękami.
Postanowiłem, że przejrzę w Internecie informacje na temat treningów i meczy
klubu Niall’a. Wyłączyłem telewizor i siadłem do komputera, w Internecie
wpisałem nazwę klubu, po czym otworzyłem odpowiednią zakładkę, w której pisało
:
Rozpiska :
Trening –Wtorki i
Czwartki, od godziny 17.00 do 19.00.
Mecze (najbliższe) –
Poniedziałek[data dzisiejsza] godzina 14.30 .
Po przejrzeniu całego terminarzu, postanowiłem, że przejdę
się jutro na trening niebieskookiego. Nie miałem żadnych planów na jutrzejszy
dzień, także mogłem spokojnie iść na stadion.
Wyłączyłem komputer, po czym wszedłem na górę aby wziąć
prysznic, ale na początku wyjąłem z szafki czyste, zielone bokserki.
Rozebrałem się i wszedłem do kabiny odkręcając prysznic.
Woda była gorąca, więc przekręciłem na letnią. Umyłem dokładnie każdą część
ciała oraz włosy swoim jabłkowym szamponem.
Wyszedłem z wanny dokładnie zakręcając kran. Na początku
wytarłem swoje ciało, następnie włosy, po czym wsunąłem na siebie swoje zielone
bokserki.
Za nim wyszedłem z łazienki, podszedłem do szafki , z której
wyciągnąłem suszarkę, następnie włożyłem na siebie swój jedwabny, biały
szlafrok.
Wyszedłem z łazienki zamykając drzwi i wyłączając za sobą
światło.
Poszedłem do swojej sypialni, łóżko było już rozłożone.
Podłączyłem suszarkę do gniazdka i zacząłem suszyć włosy. Kiedy uznałem, że są
wystarczająco suche wyłączyłem suszarkę, po czym zaniosłem ją z powrotem do
łazienki.
Usiadłem na łóżku włączając telewizor, przerzucałem bez
sensownie programy. Niestety nie znalazłem nic, co bym mnie interesowało.
Szybko wyłączyłem telewizor, zgasiłem światło i zdjąłem z siebie szlafrok,
który rzuciłem na fotel z boku łóżka.
Położyłem się na prawym boku, usnąłem dość szybko.
Kiedy wstałem zegar wskazywał godzinę jedenastą dwadzieścia.
Miałem jeszcze dużo czasu, więc poleżałem jeszcze piętnaście minut, po czym
postanowiłem się szykować.
Z szafki wyjąłem dżinsowe rurki, biały pod koszulek i
niebieską koszulę w kratkę, oczywiście do tego wszystkiego czyste bokserki. Tym
razem czerwone.
Wziąłem ubranie, z którym poszedłem do łazienki. Przemyłem
twarz, po czym umyłem zęby. Następnie włożyłem czyste bokserki, po których od
razu wsunąłem dżinsy. Kiedy dół był już gotowy, założyłem biały T-shirt, na
który narzuciłem koszulę.
Zielone bokserki, w których spałem wrzuciłem do pralki.
Zszedłem do kuchni, aby przygotować śniadanie, tym razem
postanowiłem zjeść płatki zbożowe z mlekiem.
Wsypałem płatki do miski, po czym przygrzałem mleko.
Po zjedzeniu śniadania, spojrzałem na zegarek wiszący w
kuchni, wskazywał godzinę dwunastą trzydzieści.
Nie wiedziałem jak wykorzystać resztę dnia, bo do
siedemnastej było jeszcze sporo czasu.
Nagle wpadłem na pomysł, aby iść do Gemmy i Drake, oni
zawszę mają fajne pomysły na spędzenie dnia.
Założyłem swoje czarne buty, następnie włożyłem na lewą rękę
zegarek, który leżał na komodzie w przed pokoju, wziąłem swoje klucze, które
leżały obok zegarka i wyszedłem z domu.
Poszedłem do garażu, w którym stało moje czarne BMW, którym właśnie wyjechałem zamykając garaż
autopilotem.
*Oczami Niall’a*
Byłem strasznie zmęczony po wczorajszym meczu, wygraliśmy
dwa jeden, z czego ja strzeliłem oby dwa gole.
Cały czas myślałem o postaci
mężczyzny, na którego wczoraj wpadłem. Wtedy na ulicy, kiedy go
zobaczyłem poczułem coś dziwnego w brzuchu, czego nie czułem nawet przy
dziewczynie, i co było dziwne zacząłem mu wszystko opowiadać, robiłem to
zupełnie odruchowo.
„Zakochałem się? Ale jak, czyli teraz wolę chłopaków? Co?!
Co mam zrobić? Poszukać go?” – zadawałem sobie naprawdę różne pytania.
Byłem już ubrany i
wyszykowany, ponieważ dość wcześnie wstałem.
Postanowiłem spakować się na dzisiejszy trening. Wziąłem
swoją czarną torbę, do której spakowałem, czerwone spodenki i koszulkę tego
samego koloru oraz czarne buty z Nike.
Było jeszcze dużo czasu do treningu, akurat na tyle aby
wszystko ogarnąć i poukładać sobie w głowie co z Harry’m.
Rodziców nie było w domu, ponieważ oboje byli w pracy. Także
na mojej głowie był cały dom i wszystkie prace z nim związane.
Na początku postanowiłem odkurzyć, wyjąłem nasz czarny
odkurzacz z dolnej szafki w salonie, następnie podłączyłem do gniazdka, aby odkurzyć,
kiedy odkurzyłem całą dolną część domu, przeniosłem się na górę. Tam również
szybko odkurzyłem, następnie schowałem odkurzacz na swoje miejsce. Pranie było
już wstawione, także jedną część miałem z głowy. Rzeczy na obiad były kupione,
więc również nie musiałem fatygować się do sklepu.
Na blacie koło lodówki leżała żółta karteczka, na której
pisało :
”Niall, wszystkie
rzeczy na obiad kupione. Ugotuj zupę pomidorową.
Mama”
Wyjąłem wszystkie potrzebne składniki i zacząłem gotować,
nie było to trudne, w sumie takie potrawy to ja mam w małym palcu.
Kiedy ugotowałem zupę, sam trochę zjadłem.
Spojrzałem na zegarek, wskazywał godzinę szesnastą trzydzieści.
Wziąłem potrzebne rzeczy i wyjechałem z domu na trening swoim czerwonym
porsche.
Kiedy dotarłem na miejsce, było dopiero czterech chłopaków z
drużyny.
- Gdzie reszta? – spytałem zdziwiony
- Luke i Jose się trochę spóźnią, a Jim zawsze przychodzi
punktualnie – odpowiedział jeden z obecnych kumpli.
- No a reszcie się pewnie nie chcę po wczorajszym meczu przyjść
dzisiaj na trening – dodał kolejny.
- Dobra, trenera jeszcze nie ma? – spytałem
- Trener powinien zaraz być – odparł jeden z zawodników.
- To się przebierzmy i rozgrzejmy – zarządziłem jako kapitan
zespołu.
*Oczami Harry’ego*
Wyjechałem od siostry żeby zdążyć na trening.
Byłem z nimi w kinie, a potem w domu na lodach, bo mieli
jakieś w lodówce.
Kiedy dotarłem na stadion chłopaki już grali, nie było ich
dzisiaj dużo. Usiadłem na trybunach w drugim rzędzie. W pewnym momencie
zobaczyłem, że Niall patrzy się w moją stronę, nie wiedziałem co zrobić, więc
kiwnąłem mu głową na znak „cześć”. Nie jestem pewny czy niebieskooki to
zauważył, ponieważ szybko wrócił do gry.
Przyglądałem się tak godzine, kiedy wreszcie trener zarządził przerwę. Niall rozmawiał z chłopakami, pijąc tigera. Kiedy wreszcie odstąpili od blondyna i poszli do szatni, on został sam na boisku i zaczął żongląwać piłką. Zebrałem się w sobie i postanowiłem do niego podejść.
___________________________________________________
Mam nadzieje, że rozdział się podoba.
Przepraszam, że dłuuugo nie było rozdziału, ale to dlatego, że cały czas siedzę na dworze i nie mam czasu na kompa :P
Wiem, że w pierwszym rozdziale nie było to za bardzo logiczne, że pierwszy raz się spotykają i już sobie wszystko opowiadają xD Ale to właśnie o to chodziło, taka "miłość od pierwszego wejrzenia", że niby oni dwaj się zakochali i to się dzieje odruchowo.
Dziękuję za wszystkie komentarze, uwagi, rady itp ;D
Komentarze są dla mnie bardzo cenne !
Jeżeli masz jakieś uwagi, lub po prostu chcesz wyrazić swoją opinię pisz w kom.